Cofnijmy się do czasów, kiedy Dolny Śląsk nosił miano Doliny Tkaczy, a Kotlinę Jeleniogórską nazywano Kotliną Białego Złota. Tak bowiem określano uprawiany na tych terenach len, który wysyłano na dwory Europy czy Daleki Wschód. Transportowano go tak zwanym jedwabnym szlakiem, czyli dawną drogą handlową, łączącą Chiny z Bliskim Wschodem i Europą.
Len uchodził za szlachetną roślinę z kilku powodów. Wyrastał w bardzo żyznej glebie, umożliwiającej urodzaj. Tutejsza woda miała wówczas specyficzny skład chemiczny, który przy obróbce lnu zmiękczał i odbarwiał materiał w sposób, który trudno jest uzyskać współcześnie. Ostatnim, niezwykle ważnym czynnikiem, było położenie Kotliny jeleniogórskiej - materiał rozkładano na płaskich łąkach, gdzie płachty lnu schły na słońcu i osiągały kolor szlachetnej bieli.